Poznaj najlepsze płyny do ściągania sztucznych rzęs oraz techniki ich bezpiecznego usuwania, by zadbać o naturalne włoski.
Ściąganie rzęs to nie walka z betonem – tylko technika, która ma znaczenie!
Nie wiem, ile razy w życiu powiedziałam: „Tu się liczy precyzja, nie siła!”. Ściąganie sztucznych rzęs to nie walka z betonem, tylko delikatny proces, który — jak wszystko w stylizacji — wymaga narzędzi, wiedzy i… cierpliwości.
Ile razy przyszła do Ciebie klientka z rzęsami klejonymi „na wieczność”? A Ty patrzyłaś na nią z myślą: „Kto Ci to zrobił, Kochana?” No właśnie. Dlatego dziś pogadamy o bezpiecznym usuwaniu sztucznych rzęs i najlepszych removerach, które ratują nam (i klientkom) życie.
Dlaczego warto to robić dobrze?
Ściąganie rzęs w pośpiechu, na siłę lub bez odpowiednich preparatów to najprostszy sposób, by uszkodzić naturalne włoski. A przecież to one są fundamentem każdej stylizacji! Dobrze przeprowadzony zabieg ściągania rzęs to też komfort klientki, mniejsze ryzyko reakcji alergicznych i… Twoja reputacja jako stylistki, która wie, co robi.
Kremowy remover – idealny dla początkujących i do precyzyjnych poprawek
Testowałam już chyba wszystko i w dalszym ciągu uważam, że kremowy remover to zdecydowanie najlepszy wybór dla początkujących stylistek – nie spływa, działa wolniej, co daje czas i kontrolę. Jest delikatny, nie szczypie (przy dobrze zabezpieczonym oku!) i nadaje się również do częściowego usuwania aplikacji.
Zobacz remover w kremie Pimp My Lashes

Żelowy remover – szybkość i precyzja w jednym
Na co dzień pracuję z removerem żelowym, bo przy technice Express Set zależy mi na każdej minucie. Działa szybciej niż kremowy, ale wymaga wprawy. Jeśli np. zrobi się sklejka lub usuwasz ciężki odrost nie trzeba się szarpać — wystarczy nałożyć odrobinę żelowego removera na końcówki pęsety, wcisnąć go w miejsce spoiwa rzęs, odczekać minutkę, zdjąć i… gotowe. Pamiętaj, aby wykonując taki manewr odpowiednio odseparować pozostałe kępki z aplikacji. Nadmiar removera zdejmujemy następnie pęsetami i odtłuszczamy daną rzęsę cleanerem.
Remover w galaretce – nowy gracz w mieście
Coraz więcej stylistek zakochuje się w removerach o konsystencji galaretki. To taki złoty środek między kremem a żelem — wygodny w aplikacji, nie spływa, a przy tym ma szybkie działanie. Jeśli jeszcze nie testowałaś, polecam spróbować. Może to właśnie będzie Twój nowy ulubieniec?
Remover w płynie? Nie polecam.
Choć działa najszybciej, remover w płynie to po prostu… zbyt duże ryzyko. Jego wodnista konsystencja sprawia, że łatwo może spłynąć do oka i wywołać pieczenie lub podrażnienie. A tego przecież nie chcesz — ani dla siebie, ani dla klientki.
Bezpieczeństwo przede wszystkim – jak prawidłowo przeprowadzić ściąganie?
Przy każdym rodzaju removera musimy właściwie zabezpieczyć oczy klientki. Odpowiednio przyklejone płatki, dobrze dobrana ilość produktu i czujność stylistki — to podstawa. Klientka powinna wiedzieć, że nie wolno otwierać oczu w trakcie zabiegu. A my? My nie wychodzimy do drugiego gabinetu „na sekundkę”. Zostajemy z klientką cały czas — by natychmiast zareagować, jeśli coś zacznie ją szczypać.

A co z osobami wrażliwymi lub alergikami?
I tutaj mówię z własnego doświadczenia — po stylizacji rzęs moje powieki puchną, mam objawy nadwrażliwości na klej. Jeśli ktoś na mnie użyje removera, niezależnie od jego rodzaju, to… jest dramat.
Dlaczego? Bo remover rozpuszcza klej — a to oznacza, że ten ponownie się aktywuje i zaczyna wydzielać opary cyjanoakrylu. W moim przypadku (i u wielu klientek z nadwrażliwością) lepszym rozwiązaniem jest mechaniczne usunięcie rzęs przy pomocy pęset — bez udziału preparatów. Alternatywnie można zastosować serum Eesterlash przed removerem, by zminimalizować reakcję.
Technika ściągania – krok po kroku:
- Podklej rzęsy dolne taśmą typu Microfoam.
- Nałóż remover cienką warstwą w miejscu spoiwa rzęsy naturalnej ze sztuczną – mikroaplikatorem lub pęsetą. Nie nakładaj produktu po całości rzęs (aż po same końce), bo nie ma to kompletnie sensu, a będziesz miała później więcej czyszczenia).
- Odczekaj odpowiednią ilość czasu, w zależności od produktu i zaleceń producenta.
- Delikatnie pociągnij rzęsy syntetyczne pęsetą sprawdzając, czy klej puścił.
- Przy pomocy pęset lub aplikatorków zdejmij wszystkie rzęsy syntetyczne. Jeśli któraś kępka nie chce z łatwością zejść, dołóż w tym miejscu preparat i odczekaj jeszcze kilka minut.
- Usuń resztki removera “na sucho”, aplikatorkami welurowymi.
- Zdejmij płatki i umyj rzęsy szamponem, a następnie przepłucz wodą.
- Jeśli pojawił Ci się biały nalot, bardzo polecam użycie płynu micelarnego jednofazowego – zdejmuje to bez problemu.
- Jeżeli klientka przyszła tylko na zdjęcie rzęs, jest już gotowa do wyjścia.
- Jeżeli będziemy wykonywały świeżą aplikację, zalecam ponowne umycie rzęs szamponem a następnie porządne odtłuszczenie ich przed dalszą stylizacją.
Pamiętaj: nigdy nie szarp, nie ciągnij, nie „zeskrobuj”. Mniej siły, więcej techniki.
Express Set? Czasem to też ściąganie!
W naszej autorskiej technice Express Set rzadko wykonujemy pełne usuwanie rzęs, ale zdarza się, że przychodzą do nas klientki z innego salonu z rzęsami, które najpierw należy ściągnąć. I wtedy remover jest Twoim najlepszym sprzymierzeńcem. Szybki zabieg + szybkie produkty, ale zawsze z głową.
Podsumowując:
Znajdź swój ulubiony remover. Testuj, porównuj, pytaj — ale zawsze wybieraj to, co najlepsze dla Twojej pracy i zdrowia klientek. A jeśli chcesz mieć 100% pewności co do jakości – sięgnij po sprawdzone produkty z Pimp My Lashes. Znam, używam, polecam!
Do następnego!
Anna Yarna
